środa, 30 stycznia 2008

Częstochowa.81

Do Częstochowy ze Starachowic można się było dostać na dwa sposoby.
Pierwszy za duże pieniądze to podróż PKS-em lub PKP i konduktorowi do,łapy'10zł od łebka.
Nocne podróżowanie pociągiem to była frajda i wiele osób tak też właśnie robiło.
Na stacji w Starachowicach Wschodnich przyszliśmy w dużym gronie znajomych ,w sumie było nas ok.15może 20 osób.
Każdy(większość) z długimi włosami i koralikami na szyi.
Prz wejściu od razu ludzie zaczęli szeptać patrz to te satanisty,dokąd oni jadą??
Jak matki mogą ich trzymać w domu ja to od razu do roboty bym takich za goniła i włosy na pałę ogoliła szeptały między sobą.
Słychać było i wyzwiska typu,brudasy i markomani.
Fakt był taki że większość z nas tylko kilkanaście dni w roku mogła się ubrać inaczej niż na co dzień.Taka mieścina nie tolerowała koszul flanelowych wypuszczonych na wierzch,kolczyków w uszach u chłopaków i koralików na szyi moda była na bycie tzw;Git!!
Na ,pacyfkę' mówili że ma mercedesa na sznurku....
Był to wesoły rozśpiewany tłumek jadących do Częstochowy lecz bez księdza!!
Wielu z nas wiedziało że taki wyjazd to demonstracja,przeciw szarzyżnie i marazmowi
kulturalnemu,w mieście nic się nie działo tylko kolejki,kolejki i ocet!!
Każdy z nas liczył na błogosławieństwo i dobrą zabawę.

----------------
Now playing: ! WWW.POLSKIE-MP3.TK ! oddzial zamkniety - 03. peron
http://foxytunes.com/artist/!+www.polskie-mp3.tk+!+oddzial+zamkniety/track/03.+peron

poniedziałek, 28 stycznia 2008

Częstochowa

Ze Starachowic do Częstochowy wyjechaliśmy nocnym pociągiem ok22:15.
Kilku godzinne czekanie w Skarżysku-Kamiennej i dalej przez Kielce do stacji Częstochowa,cel-Jasna Góra.
Na miejsce doszliśmy z samego rana.
Właściciel łąki uwijał się jak w ukropie kosząc łąkę pod miasteczko namiotowe,które rosło z każdą chwilą by pomieścić kila setek namiotów.
Kolorowy tłum gęstniał z godziny na godzinę.Ludzie z całej polski ze wszystkich regionów stworzyli na dwa dni namiastkę WOODSTOCK.
Pierwszy raz w komunistycznej ojczyżnie zjawiła się w takiej ilości inna młodzież
niż harcerze czy wojsko!!Szok dla policji był straszny!!
Och stare piękne czasy,ktoś z ,miasteczka' postawił maszt drewniany-wysoki na 4/5metrów.
Na maszcie zawisła ogromna (jak na taką sytuację) flaga z...pacyfką!!